Isack Hadjar w końcu zdołał wykorzystać swoją świetną formę i zdobył cztery punkty, finiszując Grand Prix Japonii na 8. pozycji, co czyni go najwyżej sklasyfikowanym, nie licząc Maxa Verstappena, kierowcą z rodziny Red Bulla w tym sezonie. Powracający do zespołu Racing Bulls Liam Lawson skończył wyścig na 17. miejscu.

Isack Hadjar, P8

"To był długi i wyczerpujący wyścig, ale zrobiliśmy absolutne maksimum na jakie było nas stać i szczerze mówiąc czuję, że rozegraliśmy go perfekcyjnie, więc wielkie brawa dla zespołu. Osiągnięcie P8 było naszym celem, bo Lewis był poza zasięgiem. Złożyliśmy wszystko w całość, maksymalizując osiągi i dlatego udało się zdobyć ten wynik w pełni zasłużenie, bez korzystania z problemów innych. Nie mógłbym być szczęśliwszy, zdobywając moje pierwsze punkty w F1 właśnie tutaj na Suzuce po takim weekendzie. Czułem się komfortowo w samochodzie i myślę, że bardzo mi on pasował. Dziś prawie nie było degradacji opon, więc jechałem pełnym gazem przez cały czas i naprawdę nie mogłem zrobić niczego lepiej. Teraz skupiamy się na wyścigu w Bahrajnie w przyszłym tygodniu z pewnością siebie, ponieważ myślę, że tam też możemy być wysoko."

Liam Lawson, P17

"Przede wszystkim wielkie brawa dla Isacka za zdobycie jego pierwszych punktów w F1 - wykonał świetną robotę. Z naszej strony start był trudny, pierwsze okrążenie było dość wymagające - wyjechałem trochę szeroko w zakręcie 13, a potem już tylko jechałem w pociągu. Trudno było wyprzedzać, ale z miejsca, z którego startowaliśmy, raczej i tak nie było realnych szans na przebicie się do przodu. Mimo to są rzeczy, które można wyciągnąć z tego weekendu na plus - ogólnie samochód spisywał się dobrze, choć oczywiście potrzeba trochę czasu, żeby się do niego przyzwyczaić. To były naprawdę szalone tygodnie i miesiące, więc teraz po prostu chcę złapać rytm i skupić się na ściganiu. Już w przyszłym tygodniu kolejny wyścig na zupełnie innym torze, więc będziemy dalej krok po kroku pracować nad postępem."